FORUM-NURAS
Froum dla nurkujących i nie tylko ...

HOBBY - Dla nas wszystkich, prawie... KIEROWCÓW!

zielas - 05-01-2010, 08:50
Temat postu: Dla nas wszystkich, prawie... KIEROWCÓW!
Zapraszam Was wszystkich na moje zaprzyjaźnione forum poświęcone tematyce fotoradarów, radiowozów z videorejestratorami i tym podobnym.
Znajdziecie tam mnóstwo przydatnych informacji jak nie dać się złapać, a jak już jakaś :swi: Was upoluje (nie życzę), to poczytacie o swoich prawach.


Pozdrawiam!
linka do forum

siili - 05-01-2010, 10:24

hmm... jezdzic wg. przepisow i nie wyglupiac sie za kierownica? Na to trzeba cale forum poswiecic? ;-)

/m

tom_wie - 05-01-2010, 12:37

siili napisał/a:
hmm... jezdzic wg. przepisow i nie wyglupiac sie za kierownica? Na to trzeba cale forum poswiecic? ;-)

/m


Do tego to chyba musimy jeszcze dorosnąć.

Jakiś czas temu jechałem krajową jedynką i panie co tam się działo, 170 zapier...a jakiś koleś oczywiście z radyjkiem, antena wygięta praktycznie równolegle do dachu a w środku cała rodzinka, tylko mu rowerów na dachu brakowało (a może jak wyjeżdżał to miał).
Gdyby jeszcze były normalne warunki (autostrada?) to ok ale był tłok jak cholera, co kilometr światła a ten za busem może z pół metra, zero widoczności, tnie lewym pasem i tylko się czai żeby przeskoczyć na prawy i go wyprzedzić :rozpacz:

styx - 05-01-2010, 12:51

siili napisał/a:
hmm... jezdzic wg. przepisow ...


To jest możliwe w kraju gdzie przepisy są rozsądne. Czy ktokolwiek jeździ co do litery wg. przepisów ? Łatwo można sprawdzić ile wtedy potrwa przejazd dajmy na to trasy Warszawa - Gdynia...

Oczywiście w drugą stronę też nie można przesadzić...

S.

jacekplacek - 05-01-2010, 15:12

siili napisał/a:
hmm... jezdzic wg. przepisow i nie wyglupiac sie za kierownica?

Ograniczenie do 40. Jedziesz zgodnie z przepisami. Niestety, fotoradar zarejestrował wyprzedzające Cię stówą auto a na zdjęciu są oba, czyli Twoje też... Itd., itp. :(

klon - 05-01-2010, 15:27

styx napisał/a:
To jest możliwe w kraju gdzie przepisy są rozsądne


to też, ale przede wszystkim - drogi - ja mogę do Wrocławia z Poznania jechać 90km/h - nawet fajnie i przyjemnie... pod warunkiem, że nie jadę 40 za jakąś rozklekotaną ciężarówką, która nie może wyprzedzić ciągnika... bo droga jest za wąska i zamiast te 160km zrobić w 2h to jadąc "jak człowiek" pojedziesz 3,5h...

No to jest przecież nienormalne. I co się dziwić, że po takich np. 10km jazdy 40km/h gość nie wytrzymuje i wyprzedza na czołówkę a potem tnie 170 bo musi zdążyć z usunięciem awarii w konkretnym czasie - jak przekroczy czas założony w umowie to za interwencję nie dostanie kasy a awarię usunąć i tak musi... - to akurat przykład moich kolegów z innego działu w firmie...

Wybudujmy drogi a potem narzekajmy na kierowców...

grzegorz - 05-01-2010, 15:48

siili napisał/a:
jezdzic wg. przepisow i nie wyglupiac sie za kierownica


no tam u was to nieźle sie to przestrzeganie przepisów wymusza super mandatami w zależnosci od zarobków,to dlatego jeździcie przepisowo,ze strachu:)

styx - 05-01-2010, 15:50

jacekplacek napisał/a:
siili napisał/a:
hmm... jezdzic wg. przepisow i nie wyglupiac sie za kierownica?

Ograniczenie do 40. Jedziesz zgodnie z przepisami. Niestety, fotoradar zarejestrował wyprzedzające Cię stówą auto a na zdjęciu są oba, czyli Twoje też... Itd., itp. :(


W takim wypadku zdjęcie jest wyrzucane do kosza i nie ma tematu. Na fotce musi być tylko jeden samochód bez nawet malutkiego fragmenciku innego.

klon napisał/a:
... a potem tnie 170 bo musi zdążyć z usunięciem awarii w konkretnym czasie - jak przekroczy czas założony w umowie to za interwencję nie dostanie kasy a awarię usunąć i tak musi... - to akurat przykład moich kolegów z innego działu w firmie....


a to jest chyba tzw. kompleks handlowca co dobrze widać jeżdząc po warszawie ;) ale raczej tym bym nie usprawiedliwiał jazdy 170/60...

klon - 05-01-2010, 18:48

styx napisał/a:
kompleks handlowca


dobre :)
tylko z nimi ciężko się rozmawia - bo nikt się z nimi nie cacka - firmę interesuje wynik nie człowiek - jak człowiek nie daje wyników to się go wymienia i robią to bezwzględnie... a jak się ma kredyt i rodzinę na utrzymaniu to oni też przestają się szczypać na drodze - i nie interesuje ich czy ktokolwiek to usprawiedliwia, rozumie czy nie - po prostu mają zadanie i je wykonają...
czasami coś nie wychodzi... potem trochę sztucznego smutku, trochę lamentowania przełożonych, przepełnione hipokryzją upominanie o bezpieczną jazdę i zatrudniają nowego i tak samo podkręcają mu śrubę...
na prawdę jak się ich w kuchni słucha to ciarki przechodzą... takie czasy

wiesiek01 - 05-01-2010, 20:32

klon napisał/a:
firmę interesuje wynik nie człowiek

Bo firma jest po to aby zarabiać kasę.
klon napisał/a:
na prawdę jak się ich w kuchni słucha to ciarki przechodzą...

Bidule, nie znali wcześniej warunków pracy i płacy i zgodzili się na pracę w takiej wyzyskującej firmie :bee; Siłą ich ktoś trzyma ?

klon - 05-01-2010, 21:07

wiesiek01 napisał/a:
klon napisał/a:
firmę interesuje wynik nie człowiek

Bo firma jest po to aby zarabiać kasę.
klon napisał/a:
na prawdę jak się ich w kuchni słucha to ciarki przechodzą...

Bidule, nie znali wcześniej warunków pracy i płacy i zgodzili się na pracę w takiej wyzyskującej firmie Siłą ich ktoś trzyma ?


w 100% się z Tobą zgadzam! - nikt nie płacze, ale niech inni kierowcy też nie płaczą, że się szybko jeździ - siłą Cię ktoś do samochodu wpycha? jak się boisz zginąć to jedź pociągiem... nie licz na to, że jak Ty się innymi nie przejmujesz, to oni się przejmą Tobą i będą przy Tobie ostrożnie jeździć - też mają Cię gdzieś... bidulo

PS.
nie odnoszę tego konkretnie do Ciebie tylko przedstawiam ich podejście i reakcje na teksty "na radiu" w stylu: jak się chcesz zabić to zabij się sam - a dlaczego sam? skoro mnie nie interesuje jego życie to dlaczego on ma się interesować moim...

Ja ani ich nie bronię, ani nie podzielam ich sposobu myślenia, ale z drugiej strony irytuje mnie podejście ludzi, którzy narzekają na innych kierowców, którzy szybko jeżdżą.
Większość ludzi ma błędne wrażenie, że są ważni - mówiąc "weź się sam rozwal o ścianę a nie zagrażaj innym" wyrażają totalną obojętność wobec życia adresata ale oczekują jednocześnie w jakimś ciężko hipokrytycznym widzie, że on mimo to będzie się przejmował ich życiem... Trzeba sobie uświadomić, że jeżeli się obojętnie przełącza kanał w telewizji na inny na wieść o czyjejś tam śmierci to, to na pewno też taka obojętność będzie dotyczyć śmierci takiej osoby
Po co więc te płacze i lamenty? Trochę mniej hipokryzji by sie przydało.

zielas - 05-01-2010, 21:50

Niezły Panowie mi tutaj OT odstawiliście :ping:

Temat widzę elektryzuje, a to mnie cieszy.
Odsyłam na forum, poczytacie, to i może zmienicie zdanie na tematy powyżej omówione.
Medal zawsze ma dwie strony.

klon - 05-01-2010, 21:52

zielas napisał/a:
Niezły Panowie mi tutaj OT odstawiliście


ooops - sorki :)

siili - 06-01-2010, 01:56

grzegorz napisał/a:
no tam u was to nieźle sie to przestrzeganie przepisów wymusza super mandatami w zależnosci od zarobków,to dlatego jeździcie przepisowo,ze strachu:)


Niestety, tak zielono to tu tez nie jest. Moze dlatego ostatnio zaostrzono kary za przekroczenia szybkosci. Natomiast dziwi mnie to, ze ktos moze sie bac mandatu, a nie bac sie o wlasna skore. Dla przykladu... zderzenie przy szybkosci 50km/h jest mniej wiecej podobne do zeskoczenia z trzeciego pietra. Ja sie boje... ;-)

jacekplacek - 06-01-2010, 07:44

klon napisał/a:
ale niech inni kierowcy też nie płaczą, że się szybko jeździ - siłą Cię ktoś do samochodu wpycha? jak się boisz zginąć to jedź pociągiem... nie licz na to, że jak Ty się innymi nie przejmujesz, to oni się przejmą Tobą i będą przy Tobie ostrożnie jeździć - też mają Cię gdzieś...

Zima, kolejny autobus nie dojechał. Tłok i nerwowość coraz większa. W końcu jest: jeden, zgarniający tyle ludzi co normalnie robią trzy. Każdy się pcha, ciśnie, czasem przeklina, chce wejść... Ale w tym tłoku jest mijesce na ustapienie staruszce siedzenia, pomoc we wniesieniu wózka, podanie biletu do kasownika, cięty dowcip itp. Nagle pojawia się gnojek. Gnojek nie tylko się wpycha, ale rozdaje kuksańce, wali łokciem w brzuch i drze się, że ON musi a my chcemy... Czy może na coś liczyć? Myślę, że może: na kopa w dupę i wylotkę z autobusu. Pewnie potem będzie narzekał, jacy ludzie wredni, ale jak się taki wywróci, sam mu na łapę nadepnę.

siili napisał/a:
Natomiast dziwi mnie to, ze ktos moze sie bac mandatu, a nie bac sie o wlasna skore

Kiedyś teść kolegi miał spore szczęście. Palant mało go nie rozwalił, wpychając się wprost na jego auto, żeby uniknąć czołówki. Otóż, ten teść trenował boks za młodu a palant miał czerwone światło na najbliższej krzyżówce.... I tak sobie myślę, że dla takich palantów mandat nie jest zbyt dotkliwy. Zarabia dość i ma to wliczone. W przeciwieństwie do wejścia do klienta ze złamanym nosem: dość spora siara.

klon - 06-01-2010, 08:25

jacekplacek napisał/a:
Czy może na coś liczyć? Myślę, że może: na kopa w dupę i wylotkę z autobusu.


dokładnie Jacku - każdy może liczyć tylko na to co sam daje:)

Inny przykład hipokryzji jakiego byłem świadkiem:
parking obok kompleksu żłobek/przedszkole/szkoła podstawowa. Godziny przywożenia dzieci przez rodziców - parking prawie pełen. Stoimy w grupie rodziców kiedy z prędkością około 60km/h przez ten parking przejeżdża samochód... wszyscy zgodnie stwierdzili... "Kretyn... przecież dzieci mogą wyjść spomiędzy samochodów..."
mija parę minut rozchodzimy się do aut i co?... każdy z nich pełen gaz bo się do pracy spieszy... wtedy już nie są kretynami - w końcu ich dzieci już bezpieczne w szkole...

Denerwuje mnie narzekanie na kierowców jeżdżących szybciej niż przepisy na to pozwalają. Chciałbym zobaczyć tych wszystkich krzycących jak po mieście jeżdżą 50km/h - w poznaniu jak ktoś jedzie z tą prędkością to jak na dachu nie ma "L" to zaraz zostanie obtrąbiony i wyzwany od najgorszych po czym każdy go wyprzedzi z "ku..wą" na ustach i pojedzie dalej... ale jak tylko inny kierowca wyprzedzi jego... Ooooo!!!! - to już idiota!!!

[ Dodano: 06-01-2010, 08:26 ]
Zielas! - sorry za kolejny OT :-)

jacekplacek - 06-01-2010, 08:47

klon napisał/a:
Denerwuje mnie narzekanie na kierowców jeżdżących szybciej niż przepisy na to pozwalają.

Cześciowo się zgodzę. Sam jeżdżę dynamicznie. Niestety, ograniczenie prędkości jest jednym ze znaków wymagających bezwzględnego respektowania. Pomijając, że z nim często kryje się pułapka w postaci dziury, zakrętu z kontraspadkiem, czy leżącym sierzantem(miałem przyjemność widzieć jak jakiś akwizytor wjechał na to około setką-> zbierać zawieszenia nie pomogłem: byłem zbyt słaby ze śmiechu :D ) ale właśnie dlatego, że moze tam być szkoła, żłobek, szpital, spółdzielnia inwalidów... Czasem taki znak nie ma uzasadnienia. Ale o tym może wiedzieć tylko kierowca, który wielokrotnie w tym miejscu jeździ i jest tego pewien. Natomiast już regułą jakąś jest, że pajace wyprzedzające, lawirujące, wymuszające itp. po wjechaniu na autobane, tracą rezon, a podróżna prekość ze średnią pow. 140 ich przerasta. Klon, ja robię od 2 do 4tys km miesięcznie. Na szczęście kierowców o jakich piszesz nie jest zbyt wielu. Kilkakrotnie musiałem przed takimi zjeżdżać prawie do rowu. A już szczytem było, kiedy zwolniłem przed dzieciakiem goniącym za piłką. Ja potrafiłem przewidzieć, że po złapaniu piłki, zawróci natychmiast na boisko. Jadący za mną taryfiarz nie umiał... Na szczęście zobaczyłem go w lusterku i prawie staranowałem. Wyobraź sobie, że jeszcze gnoja broniłem przed linczem. A dzieciak? Nawet nie zauważył sytuacji... Ja po prostu nie widzę usprawiedliwienia dla rozpychających się taryfiarzy, akwizytorów itp. indywiduów. I nie ma w tym nic z hipokryzji.

DeDeK - 06-01-2010, 10:12

a mnie czesto bawia sytuacje podejscia innych cud kierowcow w "duzych" samochodach

czasem jezdze samochodem zony - nieduze autko jedzie mi taki slimak dajmy na to 50/70
wiec biore sie za wyprzedzanie i widze jak takiemu adrenalina skacze i zaczyna przyspieszac bo jakze to ze male auto go wyprzedza

chociaz jadac swoim juz takich akcji nie widze - chociaz moze dlatego ze nie musze sie skupiac zeby znalezc dluzsza prosta do wyprzedzania

dokladnie ta sama sytuacja duzze male auto i ktos sie wpieprza na Twoj pas dokladnie na Ciebie duzego sie boja a maly niech hamuje


Jacku calkowicie sie z Toba zgadzam jesli nie znam drogi nie ma co szalec

a na banie to juz wogole cuda np prawy pas wolny a taryfiasz wjezda przede mna na lewy i jedzie 90 a nie mam zwyczaju wyprzedac prawym chociaz po jakichs 3km nie wytrzymalem i zhamowalem dziada do 70 szybko potem zmienil pas na prawy mam nadzieje ze nastepnym razem troche sie zastanowi

Padre-Kris - 06-01-2010, 11:53

siili napisał/a:
Ja sie boje...

W takiej stytuacji pozostaje rower albo..... deskorolka :ping:

Mieszkam w mieście gdzie kultury jazdy nie ma wcale i osobiście bardzo mnie to drażni. Natomiast bardziej obawiam się kierowców którzy są niezdecydowani sami nie wiedzą czy mogą coś zrobić czy nie.

Kiedys miałem ciekawe zdarzenie na skrzyżowaniu :ulica główna i jedna odnoga odchodząca w lewo. Na jej wysokości kierująca autem sygnalizuje prawym kierunkowskazem. Myślałem że będzie parkowała więc (niezgodnie z przepisami) chciałem ją ominąć. W trakcie tego manewru kobitka przerzuciła kierunek w lewo i przywaliła mi w dupcię. Tłumaczenie - przeciez wszystko sygnalizowałam kierunkowskazami !!! Mea Culpa nie pomyślałem że inni mogą nie myśleć za kółkiem. :hihi-:

grzegorz - 06-01-2010, 14:24

tylko dlaczego jak wyjeżdzamy do innych krajów gdzie drogi są porządne,szerokie i ograniczenia takie same,to potrafimy jeździć zgodnie?bo każde utrudnienie na drodze powoduje wkurzenie i próbę szybszego załatwienia problemu.W cywilizowanych krajach,nie ma utrudnień to i ludzie grzeczniejsi i spokojniejsi.
wiesiek01 - 06-01-2010, 20:41

grzegorz napisał/a:
W cywilizowanych krajach,nie ma utrudnień to i ludzie grzeczniejsi i spokojniejsi.

Tak ale tubylcy. Nasi jadą zgodnie z przepisami bo widmo mandatu w EURO nad nimi wisi..

piotrkw - 06-01-2010, 22:11

wiesiek01 napisał/a:
Nasi jadą zgodnie z przepisami bo widmo mandatu w EURO nad nimi wisi..


A nieraz koszt mandatu przekroczyłby wartość samochodu i ... co wtedy ???

Pozdrawiam Piotr

PawelW - 06-01-2010, 22:22

piotrkw napisał/a:

A nieraz koszt mandatu przekroczyłby wartość samochodu i ... co wtedy ???


kup sprzęt grający za 1000 EURO do fury i masz problem rozwiązany :)

piotrkw - 06-01-2010, 22:24

Fura za 1000 Euro to ful wypas, ja mam na myśli takie za 200. :ping:

Pozdrawiam Piotr

klon - 06-01-2010, 22:35

piotrkw napisał/a:
ja mam na myśli takie za 200.


mówisz, że nie masz kasy i niech sobie go policja bierze :-)

wracasz stopem :-)

Miły Maciej - 07-01-2010, 09:46

Albo lepiej nic nie mówisz i odchodzisz szybkim truchtem z miejsca w którym "zaparkowałeś" - miałem za czasow szkolnych syrene (do spóły z kumplem) to wiem !
grzegorz - 07-01-2010, 11:35

a potem auto trafia na policyjny parking i codziennie bije 50 zyli za postój,plus odsetki:)
klon - 07-01-2010, 13:23

grzegorz napisał/a:
a potem auto trafia na policyjny parking i codziennie bije 50 zyli za postój,plus odsetki:)


Grzegorz, wszędzie za luksus trzeba płacić - nie dość, że Ci samochód sami odholują to jeszcze za Ciebie zaparkują... :-)

Bogus - 07-01-2010, 13:34

klon napisał/a:
grzegorz napisał/a:
a potem auto trafia na policyjny parking i codziennie bije 50 zyli za postój,plus odsetki:)


Grzegorz, wszędzie za luksus trzeba płacić - nie dość, że Ci samochód sami odholują to jeszcze za Ciebie zaparkują... :-)


jeszcze by mogli do domu odwozić a na drogę dawać frytki do tego ;)

wojtek_r - 07-01-2010, 14:31

grzegorz napisał/a:
tylko dlaczego jak wyjeżdzamy do innych krajów gdzie drogi są porządne,szerokie i ograniczenia takie same,to potrafimy jeździć zgodnie?bo każde utrudnienie na drodze powoduje wkurzenie i próbę szybszego załatwienia problemu.W cywilizowanych krajach,nie ma utrudnień to i ludzie grzeczniejsi i spokojniejsi.


O to, to. Właśnie przejechałem trasę Wrocław-Poznań. Mam wrażenie że za szybko jechałem non-stop a średnia i tak wyszła żałosna. A naprawdę z wielką chęcią ustawiłbym tempomat na 90 i spokojnie sobie jechał.

A mandaty za granicą nie takie straszne - w tym roku w Austrii 138 na 100 i jedyne 70 euro.

Bero - 07-01-2010, 22:05

od kiedy zrobilem prawo jazdy mowie jedno: mozna nie umiec jezdzic ale nie mozna nie myslec.

a co do predkosci: od jakiegos czasu jezdze na tylnym fotelu w programie "uwaga pirat". uwierzcie, sami mowimy, zeby starali sie kogos nie zatrzymywac, jezeli mandat nie bedzie chociaz 6-opunktowy ale lepiej jak sa ponad 8 punktow. z nami zatrzymuja jadacych ciut szybciej niz sami by jechali, grunt zeby nie robic przesadnych "sztuczek na szosie".
a ostatnio nawet na ulicy pulawskiej w warszawie o godzinie 1 w nicy zatrzymala mnie policja. na 60 mialem jakies troche ponad 80. standardowo pytanie jaki wynik, czy za szybko? a panowie na to: nie nie, spokojnie pan jechal, rutynowa kontrola, alkomat i jest pan wolny :) twierdze zatem, ze policjanci nie zawsze gna pale, wrecz przeciwnie, to tez ludzie, tez poruszaja sie po drogach wiec nie ma co sie bac o mandaty... poki sie jedzie normalnie!!!
jazda zgodnie z przepisami? no nie zawsze sie da. ja w trasie zwykle przekraczam predkosc, zwykle nie wiecej niz o 30 km/h, bardziej o 20. jeden z policjantow, z ktorym krecilismy program stwierdzil, ze takimi jak ja glowy sobie nie zawraca :) a srednia predkosc wychodzi przyzwoita i spalanie jakos w normie (mam motor 4.0 wiec czuc roznice przy gieciu i nie-gieciu ;) )

I - 08-01-2010, 15:56

Bero napisał/a:
... sami mowimy, zeby starali sie kogos nie zatrzymywac, jezeli mandat nie bedzie chociaz 6-opunktowy ale lepiej jak sa ponad 8 punktow. z nami zatrzymuja jadacych ciut szybciej niz sami by jechali...

Mógłbyś to przetłumaczyć...

P.
I

PS.
Pare dni temu "przezipowalem" przez program, gdzie wlepili panu 100 pln i 2 pkt karne i SRODZE NAPIĘTNOWALI . Nawet nie wiem za co, ale musiało być WAŻKIE :( .

Bero - 08-01-2010, 16:08

my rosimy, zeby nie zatrzymywali, jezeli nie dadza minimum 6 punktow, wolimy jednak zeby bylo minimum 8. jak jezdza sami zatrzymuja takich mniej przeginajacych.
mowie tu o punktach za predkosc.

zielas - 08-01-2010, 21:24

A czy zaglądał ktoś z Was na polecaner forum? Bo o tym jakoś nikt się nie uzewnętrznił... :buuu:
Bero - 09-01-2010, 00:53

tak ale rejestrowac mi sie nie chce :p
koziolek - 09-01-2010, 09:29

zielas napisał/a:
A czy zaglądał ktoś z Was na polecaner forum? Bo o tym jakoś nikt się nie uzewnętrznił... :buuu:

Zaglądałem,raczej się nie zarejestruję w sytuacjach zatargu z prawem potrzebuję porady prawnej a nie wypowiedzi ludzi z forum(juz po 10 minutach przeglądania kłótni ludzi nie mających zielonego pojęcia o czym piszą miałem dość) :((:

wagrzes - 10-01-2010, 20:15

Bero napisał/a:
od jakiegos czasu jezdze na tylnym fotelu w programie "uwaga pirat"

Ciekawi mnie, co za mistrz intelektu pisze komentarze czytane w tym programie, bo moim zdaniem są co najmniej głupie.Program byłby super, gdyby nie te denerwujące przycinki lektora względem ukaranych kierowców.W Polsce tak się jeździ i tyle.Trzeba inwestować w drogi, a nie radiowozy.

wojtek_r - 10-01-2010, 20:47

wagrzes napisał/a:

Ciekawi mnie, co za mistrz intelektu pisze komentarze czytane w tym programie, bo moim zdaniem są co najmniej głupie.Program byłby super, gdyby nie te denerwujące przycinki lektora względem ukaranych kierowców.W Polsce tak się jeździ i tyle.Trzeba inwestować w drogi, a nie radiowozy.


Mnie zawsze śmieszy jak na tym samym kanale, w następnym programie redaktorzy zachwycają się przyspieszeniem i prędkościami jakiegoś samochodu.
Hipokryzją trąci.

piotrkw - 10-01-2010, 20:53

wagrzes napisał/a:
W Polsce tak się jeździ i tyle.Trzeba inwestować w drogi, a nie radiowozy.


Taa.... Kiedyś zrobiono porównanie , o ile wzrosły wypadki na poprzednio dziurawej drodze , i na naprawionej z nową nawierzchnią i poboczem.
I niestety na tej nowej było więcej bo wzrosła prędkość i to znacznie, przy debilizmie niektórych kierowców pozostałym na tym samym poziomie. ( ten poziom nie uległ poprawie razem z nawierzchnią )

Pozdrawiam Piotr

Ps Nie jestem przeciwny naprawie dróg, jestem natomiast za usuwaniem z nich co niektórych "miszczów kierownicy"

Bero - 11-01-2010, 01:22

kto pisze komentarze powiedziec nie moge bo nie jestem upowazniony. moge za to powiedziec, ze to tvn turbo zyczy sobie, aby komentarz mial taki charakter.
wagrzes - 12-01-2010, 16:41

piotrkw napisał/a:
o ile wzrosły wypadki na poprzednio dziurawej drodze , i na naprawionej z nową nawierzchnią i poboczem

Nie rozumiemy się...Łatać to mozna dziurawe portki, a nie drogi, przy dzisiejszym stale rosnącym natężeniu ruchu.Miałem na myśli budowę dwupasmówek, gdzie można poruszać się ze stałą prędkością w dłuższym okresie czasu, a nie mordować się z wyprzedzaniem dziesiątków ciężarówek, a po manewrze nadrabiać stracony czas.Ale po przeczytaniu tego
Bero napisał/a:
ze to tvn turbo zyczy sobie, aby komentarz mial taki charakte

twierdzę, że tvn turbo chyba jeszcze na to nie wpadł...

piotrkw - 12-01-2010, 17:32

wagrzes napisał/a:
Nie rozumiemy się...Łatać to mozna dziurawe portki, a nie drogi,

Rzeczywiście nie rozumiemy. A gdzie ja napisałem coś o łataniu ? Czy wybudowanie w miejscu dziurawej drogi z rosnącymi w jej skrajni drzewami , nowej z utwardzonym poboczem i bez drzew to łatanie ?? . Na takiej drodze można całkiem przyzwoicie poruszać się, oczywiście mają z tym problemy osobniki z daleko rozwiniętym upośledzeniem umysłowym i pozbawieni wyobrażni. I tych przeszkód nie usuną żadne nowe budowy i remonty, natomiast stanowią stałe realne zagrożenie dla innych.

Pozdrawiam Piotr

jacekplacek - 12-01-2010, 19:19

Może zamiast pisać żale na forum, zaadresują panowie swoja dezaprobatę do gościa, który jakiś czas temu obiecał nie tylko cud gospodarczy, ale i drastyczne przyspieszenie budowy autostrad. Szczególnie ta strona, która oddała na Niego głosy.
PawelW - 12-01-2010, 19:38

jacekplacek napisał/a:
która oddała na Niego głosy.


hehe czyżby zwolennik kaczego grodu ???

piotrkw - 12-01-2010, 19:53

PawelW napisał/a:
czyżby zwolennik kaczego grodu ???


Nie .. chyba ma na mysli byłego premiera JK. :buuu: Pamiętam jak obiecywał. :ping:

Pozdrawiam Piotr

newbee - 13-01-2010, 11:56

Bo Tusk nic nie obiecywał i zrobił dużo...
Dąbek69 - 06-03-2011, 12:29

Ej już myslałem, że jestem w Niebie ale nie ....ale nieee...Tu też wtrącacie politykę ...Litości...Ale fakt, nasze drogi to tragedia...Autostrady tylko z nazwy. W Łodzi niektóre ulice sa szersze od "autosrad". W Wawie podobnie i w innych miastach...Gdyby ustalic standardy dla poszczególnych kategorii dróg to...Ech, nie ma nazwy te "cosie" którymi staramy sie dotrzec do Wielkiego Błękitu...
Nuroslaw - 06-03-2011, 20:44

klon napisał/a:

Ja ani ich nie bronię, ani nie podzielam ich sposobu myślenia, ale z drugiej strony irytuje mnie podejście ludzi, którzy narzekają na innych kierowców, którzy szybko jeżdżą.
Większość ludzi ma błędne wrażenie, że są ważni - mówiąc "weź się sam rozwal o ścianę a nie zagrażaj innym" wyrażają totalną obojętność wobec życia adresata ale oczekują jednocześnie w jakimś ciężko hipokrytycznym widzie, że on mimo to będzie się przejmował ich życiem...


A jednak to robisz. Ich wolnośc wyboru kończy się tam, gdzie moja zaczyna.
Chcą się zabić ? Mnie w to niech nie wciągają. Ja też im nie przeszkadzam, chcą mnie wyprzedzać, niech wyprzedza. Ale niech cham, w "podzięce" nie zaczął nagle hamowac, kiedy ledwie co mnie wyprzedził. Nie chcą się zabijać samemu? To niech sobie poszukają kumpla do tego.

Co do handlowców - wystarczyłaby karta pojazdu, czas pracy i liczba km, czyli jak w ciężarówkach - krążek - i pracodawca nawet nie jęknąłby by zmuszać kierowce do wyników niemożliwych do osiągnięcia. Szczególnie gdyby istnial zapis, iż za przekroczenie prędkosci płaci Pracodawca nie kierowca. Wtedy to pracodawca wymagałby jazdy zgodnie z rozkładem, albo wywalał kierowcę który przynosi mu za duże koszty.

Dąbek69 - 10-03-2011, 21:49

Nurosław, jest jeden problem :
Przepisy o pracy kierowców dotyczą kierowców jeżdzących zawodowo a nie przedstawicieli .Samochód w ich przypadku jest czyms takim jak np długopis w biurze . Niestety Oni są zatrudnieni jako przedstawiciele a nie jako kierowcy. Luka w przepisach ...Jedyny bat na nich to punkty karne ...Osobiscie uważam ,że kierowcy zawodowi z "natury narazeni" na wysokie ryzyko wyłapania punktów karnych mają jednak zbyt mała "tolerancję" punktową tzn . mogliby miec większy limit puktów karnych albo jeżdżac słuzbowo powinno się karac finansow a nie dodatkowo puktami.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group